Recenzja szamponów | Babydream | Tołpa | zamienniki.

recenzja - babydream, tołpa


     Dzisiaj będzie co nieco o szamponach jakie miałam okazję używać przez ostatnie miesiące. Używałam ich na zmianę, albo po prostu kiedy akurat miałam na któryś ochotę. Dlaczego dwa? a to dlatego, że kiedy byłam w Rossmannie szampon babydream był nowością, miał śliczne opakowanie i chyba był na promocji. Natomiast jeżeli chodzi o Tołpę, to szampon też był na promocji i był to zakup bardzo spontaniczny spowodowany słabym stanem moich włosów. Po prostu szukałam jakiegoś szamponu łagodnego i treściwego na moje suche włosy, a nie chciałam używać już płynu Facelle, bo
wydawał mi się za słaby. uhh... Dobra przejdźmy do recenzji. 

Na początek.....



Przygotowanie skóry na wiosnę - DZIEŃ 1


    Kiedy za oknami zaczyna świecić słońce a na drzewach pojawiają się pierwsze pączki, wiemy, że już lada chwila nadejdzie wiosna. Myślę, że może być to moja ulubiona pora roku, ze względu na to,że wszystko nagle staje się znowu kolorowe i ożywia się na nowo. Jest to czas kiedy ja sama, jak i moje ciało potrzebują zmian. Przez cały rok powinno się dbać o skórę ale jednak kiedy nadchodzi ta wiosna, dostaję przysłowiowego kopa i po prostu traktuję wszystko bardziej na poważnie i moje cele stają się bardziej możliwe do osiągnięcia. Chciałam teraz pokazać co robię podczas mojego wiosennego, domowego SPA - na początek skóra. Zapraszam do czytania ;).


Dlaczego chcę prowadzić bloga?

  Pisanie mojego bloga zajęło mi już pewnie ponad cztery lata. Dlaczego? Właśnie od tego czasu jest to moim marzeniem. Zawsze chciałam dzielić się tym co robię, wstawiać zdjęcia (albo mieć pretekst do tego by je robić). Pojawiły się kiedyś jakieś dwa nędzne posty i kilka wersji roboczych.
Nie udało mi się tego kontynuować z kilku powodów.

    Po pierwsze, nigdy nie mogłam znaleźć na to czasu, zawsze było - jutro zrobię zdjęcia, jutro napisze post na blogu. 
 
    Po drugie, wydawałam się wtedy jeszcze na to ''za młoda'', dlatego, że jak 15 czy 16 letnia dziewczynka może wypowiadać się na temat kosmetyków, włosów, makijażu, odchudzaniu? ... A no właśnie jednak może. Już wtedy bardzo mnie to wszystko interesowało, albo (jeszcze) fascynowało.
 
    Po trzecie, mniej więcej w tym nastoletnim okresie miałam już swoje ''idolki czy idoli'' na YOU TUBE.
Pamiętam, że pierwsze kanały jakie oglądałam dniami i nocami to  Michelle Phan, Kandee Johnson, Gossmakeupartist, Nieesia25. Oczywiście najbliżej ku mojemu sercu do dzisiaj jest Nieesia25.
Wraz z YOUTUBE, powoli pojawiały się BLOGI, gdzie również miałam swoich faworytów. Nagle po jakimś czasie po prostu sama chciałam to robić. NAJBARDZIEJ chciałabym kręcić filmy, ale zostańmy teraz przy prostszej rzeczy - blogowaniu.

    Po czwarte, warto wspomnieć o tym, że zaczęłam dostrzegać wtedy, że więcej informacji niestety znajdę w języku angielskim niż polskim. Myślę, że wynikało to z wielu przyczyn. Jedną najważniejszą jest pewnie to, że na świecie więcej osób posługuje się językiem angielskim. Jest nas po prostu malutko w porównaniu ;)
Kiedy tak szukałam, szukałam, przeglądałam blogi, filmy itp., zainteresowałam się na moje szczęście albo nieszczęście - NATURALNĄ pielęgnacją. A myślę, że tak naprawdę większość osób dowiedziawszy się o szkodliwych, substancjach, parafinach, sls itd. WPADA W SZAŁ - jak i ja wpadłam. Oczywiście moje zainteresowanie jeszcze bardziej wzrosło i chciałam przekazywać, żeby nie napisać - GŁOSIĆ to światu. heh...
    Po .... kolejne, w późniejszym już czasie, w liceum, jakimś dziwnym sposobem przestały mi rosnąć włosy... wiem jak to brzmi ale właśnie przez to  cały mój zapał z pisaniem bloga - zniknął. Stwierdziłam, że jak mam robić czegoś recenzję albo polecać jakiś produkt, który na mnie nie działa?? Ale o tym zamierzam napisać oddzielny post, coś w stylu ''Moja włosowa historia''.
Cóż, jednak moja włosowa historia w przeciwieństwie do większości tego typu postów - jeszcze się nie skończyła i może nigdy nie zakończy się dobrze...

   Na wstrzymywaniu się w pisaniu bloga, duży wpływ miały nastoletnie kompleksy. Większość ludzi je posiada, jednak w tym młodzieńczym czasie są one najbardziej nasilone, dlatego też, niezwykle ciężko było mi wstawiać jakiekolwiek zdjęcia.
 W tym momencie kiedy ''naście'' mnie nie obejmuje, myślę, że jest to dobry czas na spełnienie tego małego marzenia i dzielenie się z ludźmi tym co mnie bardzo interesuje.

Na początku przygody z blogowaniem, zacznę od prostych postów, w których będę przedstawiała to czego używam, jak i kiedy, później będą pojawiały się recenzje i inne.

Miłego przeglądania :))
Alicja