Skóra głowy na pierwszym planie z Elfa Pharm

Włosy i ich pielęgnacja to dla mnie dość nieprzyjemny temat, dlatego staram się go unikać.  Jeżeli czytacie bloga od początku, znacie moją ''włosową historię''  i wiecie z jakimi problemami musiałam się borykać. Na całe szczęście, w tym momencie mogę śmiało oznajmić, że włosy nie są już moją słabą stroną, a ja nauczyłam się z nimi obchodzić i zaakceptowałam ich naturę. W przeszłości -  jednym z powodów włosowych porażek, była nieodpowiednia pielęgnacja skóry głowy. 

Skóra głowy jest najbardziej owłosioną częścią naszego ciała, przez co wymaga szczególnej pielęgnacji. To ważny element dotyczący naszego zdrowia. Jeżeli zauważycie jakiekolwiek nieprawidłowości na jej powierzchni, może  to świadczyć o negatywnych zjawiskach w organizmie. To samo tyczy się włosów, które na niej wyrastają. Wypadanie włosów lub osłabiony wzrost, może być spowodowany czynnikami wewnętrznymi (wtedy pomoże tylko lekarz) i zewnętrznymi, działającymi na skalp (skórę głowy). Jako zewnętrzne należy wymienić:

• częste farbowanie i rozjaśnianie
• suszenie 
• produkty do stylizacji (lakier do włosów)
• atmosferyczne (słońce, wiatr, temperatura) 
• nieodpowiednia pielęgnacja wraz z kosmetykami

Oczywiście nie borykamy się jedynie z wypadaniem i osłabieniem wzrostu włosów. Problemy dotyczą również samej skóry głowy. Wykluczam w tym momencie choroby takie jak łuszczyca, czy łojotokowe zapalenie skóry, bo tym musi zająć się dermatolog! Nieprzyjemne dolegliwości mogą dawać się we znaki codziennie, każdej ''zdrowej'' osobie. Zaliczamy do nich swędzenie, pieczenie, łuszczenie, czy zbyt intensywne przetłuszczanie skóry głowy. Najczęstszym, błahym powodem tych nieprzyjemności jest po prostu zła pielęgnacja skalpu albo jej ogólny brak.

Byłam wniebowzięta, kiedy zobaczyłam na drogeryjnej półce nowe produkty Elfa Pharm. Szczerze, nie poznałam jaka to firma. Przecudowne opakowania skradły moje serce, a za tym ich przeznaczenie. Nareszcie ktoś dodał do asortymentu specjalne kosmetyki do skóry głowy. Bardzo długo na to czekałam. Firma Elfa Pharm nie słynie z naturalnych, nieszkodliwych składów, ale mimo to zdecydowałam się wypróbować coś ''drogeryjnego''.

Cała linia to produkty na zdjęciu powyżej, czyli - szampon, odżywka, mleczko, maska. Wszystkie preparaty są przeznaczone zarówno do włosów, jak i skóry głowy. Myślicie pewnie, że to mieszanka kompletnie katastrofalna, ale o tym za chwilę. 

Wybierając szampon, należy kierować się tylko i wyłącznie naszą skórą głowy. Nie ma czegoś takiego jak ''szampon do włosów suchych, farbowanych, łamliwych itp''. To co widzicie w sklepie to po prostu marketing i kłamstwo. Jedynym zadaniem szamponu jest zwyczajne oczyszczenie skóry głowy i włosów z zanieczyszczeń i produkowanego przez skórę sebum. Nie ma możliwości, aby coś co myje, jednocześnie nawilżało i pielęgnowało, a nie wspomnę już o tym, że włosy i tak są martwe :) Jedynym problemem z szamponami ogólnie dostępnymi jest fakt, iż większość z nich w ogóle nie nadaje się do skóry, ze względu na szkodliwe, silnie myjące składniki (SLS i tak dalej). Wiele razy już o tym pisałam. Nie ma potrzeby tak silnego zdzierania wszystkiego (łącznie z warstwą ochronną skóry) co nazywamy brudem. Niestety, ale myjąc włosy codziennie tak silnymi środkami i usuwając sebum, narażamy się na jeszcze większą jego produkcję. Dzieję się tak dlatego iż ta warstwa ochronna, spełnia swoje zadanie obronne i produkuję jeszcze większą jej ilość. Tak właśnie koło się zamyka, a  my zastanawiamy się: dlaczego tak ''przetłuszczają mi się włosy?''. 

Szampon Basil Element

Nie pisałabym tak długiego wywodu, gdyby ten szampon miał przepiękny, nieszkodliwy skład. Otóż zawiera składniki, które doprowadzają mnie do szału. Na między innymi - drugim i trzecim miejscu w składzie, mamy substancje mocno myjące i drażniące skórę. Nie mogę napisać, że jestem zawiedziona, bo nie spodziewałam się od tej firmy niczego innego, ale jest mi przykro. Stosuję ten szampon naprzemiennie z produktem myjącym o odpowiednim, dobrym składzie. Gdyby nie składniki jak: mocznik, panthenol i oleje, które łagodzą działanie ''Sls - o podobnych substancji'', nie zostawiłabym na nim suchej nitki.  

Odpowiednie pielęgnowanie skóry głowy jest najważniejszym czynnikiem prowadzącym do pięknych, mocnych włosów. Niestety większość z nas nie wie jak pielęgnować tą partię ciała, albo w ogóle tego nie robi. W zasadzie nie ma się co dziwić, bo do niedawna nikt o tym nie mówił, a producenci kosmetyków nie tworzyli odpowiednich preparatów do tego przeznaczonych. Właśnie tutaj pochwalę firmę Elfa Pharm, bo stworzyli jedne z pierwszym produktów do skóry głowy, które są dostępne w prawie każdej drogerii.  

Odżywka i maska Basil Element

Oba pielęgnacyjne produkty do skóry głowy, bardzo mnie zaskoczyły. W składzie znajdziemy oczywiście silikony, bo bez nich włosy nie byłyby miękkie i zabezpieczone. Mimo to, kosmetyki nie powodują oklapnięcia włosów, czy szybszego przetłuszczania skóry głowy, która nie jest ''zapchana'' czy obciążona. Wręcz przeciwnie - skóra uspokoiła się pod względem swędzenia czy podrażnienia, z którymi czasami się spotykałam po myciu. Oprócz niezbędnych, syntetycznych składników, znajdziemy w składzie oleje i ekstrakt z bazylii. Dzięki temu możemy nazwać te produkty nawilżającymi i odżywczymi, bo właśnie tylko skóra może takie właściwości pozyskać. Włosy muszą być tylko zabezpieczone i wygładzone. Takie właśnie zadania spełnia zarówno maska, jak i odżywka. Oba produkty stosuję naprzemiennie. Mają bardzo podobne działanie i konsystencję.

Przygotowując tego posta, zastanawiałam się jakie jeszcze korzyści pozyskałam z tych preparatów. Przypomniałam sobie, jak jeszcze kilka tygodni temu narzekałam na wzmożone, silne wypadanie włosów (wypadały dosłownie garściami). W ostatnich  tygodniach, podczas testowania tych kosmetyków, moje dni przebiegały zupełnie inaczej, jakby czegoś brakowało. Dopiero parę dni temu zdałam sobie sprawę z tego, że nie wypadają mi włosy (nadmiernie). To odkrycie sprawia, że jestem bardzo zadowolona z tych kosmetyków. Przyczyną, dlaczego wypadały mi włosy była najprawdopodobniej nieodpowiednia pielęgnacja, a w tym przesuszona skóra. Często, przesuszenie skóry głowy jest skutkiem ogrzewania pomieszczeń lub noszenia czapki. W efekcie oczywiście włosy wypadają. 

Mleczko Basil Element

Ostatnim, nowym produktem tej linii jest mleczko w sprayu. Bardzo potrzebne przy układaniu włosów. Zabezpiecza kosmyki podczas stylizacji i rozplątuję ewentualne ''kołtuny''. Produkt rozpylam !uwaga! na całej długości włosów, po myciu i na sucho. Niesamowity preparat, który w mgnieniu oka wygładza i zmiękcza włosy, które w ogóle nie stają się oklapnięte. To mój ulubiony element z tej linii, ratujący fryzurę w każdej sytuacji. 

Wszystkie produkty kupiłam w drogerii Hebe, na promocji parę tygodni temu. Również teraz możecie załapać się na kolejną obniżkę cen :D 

Tak jak wspomniałam, jestem bardzo zaskoczona tymi pięknie pachnącymi produktami. To coś zupełnie innego w mojej pielęgnacji. Mimo tego, iż szampon mnie zawiódł, polecam Wam ich wypróbowanie i oczywiście pielęgnację skóry głowy :))