Recenzja szamponów | Babydream | Tołpa | zamienniki.

recenzja - babydream, tołpa


     Dzisiaj będzie co nieco o szamponach jakie miałam okazję używać przez ostatnie miesiące. Używałam ich na zmianę, albo po prostu kiedy akurat miałam na któryś ochotę. Dlaczego dwa? a to dlatego, że kiedy byłam w Rossmannie szampon babydream był nowością, miał śliczne opakowanie i chyba był na promocji. Natomiast jeżeli chodzi o Tołpę, to szampon też był na promocji i był to zakup bardzo spontaniczny spowodowany słabym stanem moich włosów. Po prostu szukałam jakiegoś szamponu łagodnego i treściwego na moje suche włosy, a nie chciałam używać już płynu Facelle, bo
wydawał mi się za słaby. uhh... Dobra przejdźmy do recenzji. 

Na początek.....




babydream leichtkamm shampoo
  
Moje doświadczenia

Szampon według producenta miał za zadanie ułatwiać rozczesywanie włosów, albo bardziej sprawiać żeby nie plątały się podczas mycia. To właśnie był i w sumie jeszcze jest mój ostatnimi czasy poważny problem, który pojawił się nagle mimo dobrej pielęgnacji. Jeżeli chodzi o początki stosowania tego szamponu, to nie były złe, a nawet były bardzo dobre. Szampon naprawdę ''rozprostowywał'' i wygładzał włosy podczas mycia, a to było dla mnie bardzo ważne. Jednak nieco później po dłuższym stosowaniu strasznie się z nim znienawidziłam. Nie wiem czemu, ale po prostu przestał ze mną współpracować. Włosy zaczęły mi się plątać a do tego coraz bardziej zaczął mi doskwierać jego alkoholowy zapach.

Opakowanie, dozowanie, wygląd


Buteleczka mieści 250 ml produktu. Wykonana jest z dosyć miękkiego plastiku, co ułatwia wydobycie szamponu do niemal ostatniej kropli. Otwarcie butelki nie sprawia żadnego problemu co bardzo ułatwia użytkowanie. Bardzo nie lubię gdy muszę wbić skórę, czy paznokcie by móc otworzyć jakiś produkt. Jeśli chodzi o wygląd opakowania, to tak jak pisałam wyżej. Etykieta jest bardzo przyjazna dla oka.

Skład szamponu
  • Aqua woda
  • Decyl glucoside łagodna, niejonowa substancja powierzchniowo czynna
  • Cocamidopropyl betaine myjąca substancja powierzchniowo czynna, pianotwórcza
  • Sodium coco sulfate oczyszczający środek powierzchniowo czynny
  • Parfum zapach
  • Glyceryl oleate emolient tłusty, tworzy warstwę okluzyjną, która zapobiega odparowywaniu wody
  • Coco glucoside bardzo łagodna substancja myjąca, biodegradowalna
  • Polyquaternium-10 sole amoniowe
  • Sodium lactate substancja nawilżająca, sól sodowa kwasu mlekowego
  • Sodium hydroxide wodorotlenek sodu, regulator pH
  • p - ANSIC ACID kwas anyżowy, działa antyseptycznie
  • Triticum vulgare germ extract wyciąg z kiełków pszenicy
  • Lactic acid regulator pH

Na ten moment to tyle, zajmijmy się drugim szamponem...


tołpa green, odbudowa, regenerujacy szampon

Moje doświadczenia

Nie cierpię tego szamponu i zacznę tu właśnie od takiej opinii nieco subiektywnej. Producent zapewnia, ze szampon ''odbudowuje, odżywia i regeneruje'', ''delikatnie myje'' włosy zniszczone. Do tej pory do końca nie wiem jak mogę opisać działanie tego szamponu. Na pewno wypowiem się o konsystencji, która jest tak gęsta, że nawet jeśli produktu jest dużo, to i tak baardzo ciężko jest z niego cokolwiek wydobyć. Żeby umyć głowę trzeba po pierwsze nieźle namachać się butelką. Po drugie mam wrażenie, że aby cała skóra głowy była pokryta szamponem, należy fragment po fragmencie nakładać ten produkt, czyli baardzo ciężko go rozprowadzić. Mam wrażenie, że przykleja się po prostu do skóry, co później również bardzo ciężko zmyć. Jest to po prostu baardzo ciężki szampon. Zapach tego produktu jest bardzo świeży, przypomina trochę ogórka.

Opakowanie, dozowanie, wygląd


 Buteleczka mieści 200 ml produktu i bardzo mi się podoba. Jest przezroczysta przez co widać, ile produktu nam jeszcze pozostało. Plastik również jest miękki, ale butelka ugina się trochę w złym miejscu i ciężko jest przez to wydobyć (i tak już bardzo gęsty) produkt. Szata graficzna podoba mi się zdecydowanie bardziej niż szamponu Babydream.

Skład szamponu
  • Aqua woda
  • Cocamidopropyl betaine myjąca substancja powierzchniowo czynna, pianotwórcza
  • Disodium cocoamphodiacetate bardzo łagodna dla skóry substancja myjąca
  • Behentrimonium chloride substancja silnie myjąca
  • Cocamide DEA substancja myjąca
  • Laureth 7 citrate substancja zwilżająca, emulgator
  • Sodium lactate substancja nawilżająca, sól sodowa kwasu mlekowego
  • Peat extract ekstrakt z torfu
  • Hibiscus Esculentus seed extract ekstrakt z nasion białego hibiskusa
  • Avena sativa kernel extract ekstrakt z ziarna owsa, przeciwutleniacz
  • Cocodimonium hudroxpropyl hydrolized wheat protein proteiny przeniczne
  • Lactic acid regulator pH
  • Styren/Acrylates copalymer kopolimer kwasu akrylowego, działa filmotwórczo
  • Propylene glycol hudrofilowa substancja nawilżająca, humekant
  • Parfum zapach
  • Phenoxyethanol substancja konserwująca
  • Caprylyl glycol  emolient tłusty, tworzy warstwę okluzyjną
Z tego co widać, skład jest o wiele bardziej rozbudowany i moim zdaniem o wiele gorszy. Możliwe, że dlatego produkt jest tak bardzo gesty i trudny do rozprowadzenia. 


Podsumowanie
Obydwa szampony nie zrobiły na mnie pozytywnego wrażenia, jednak jeśli miałabym wybierać to zdecydowanie bardziej spodobał mi się Babydream. Szampon Tołpa bardzo mnie rozczarował. Warto też wspomnieć o cenie tych produktów. Za Babydream zapłacimy ok. 7 zł. Za Tołpę ok. 20 zł.


A teraz  COŚ czym jestem bardzo podekscytowana.... 


Właśnie. Znowu dwa szampony. Tym razem z jednej dopiero pojawiającej się online, tajemniczej marki. Jeden dla mnie, drugi dla mojego chłopaka. Zobaczymy jak się sprawdzi. :))
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz