Zastanawialiście się kiedyś, skąd biorą się pomysły na to, aby zrobić coś samemu? Czy wynika to z twórczości, samodzielności, a może z tego, że nie potrafimy, znaleźć w sklepach konkretnej rzeczy? Myślę, że raczej nie chodzi o pieniądze, tak jak można sobie to tłumaczyć. Załóżmy, że bardzo podoba nam się jakiś mebel, a jego cena jest ''z kosmosu'', więc stwierdzamy ''hmm, zrobię to samodzielnie!''. Nigdy jednak, nie wykonamy tej konkretnej rzeczy identycznie, a do tego taniej. To wcale nie jest wada! Przecież mamy możliwość wykreowania własnego (na przykład) mebla i podjęcia decyzji, o jego wyglądzie i całkowitych kosztach.
Ulubiony duet makijażowy - Mary Lou Manizer i Bahama Mama
Bardziej ''profesjonalnym'' makijażem, interesuję się odkąd poszłam do gimnazjum. Nie mówię, że bardzo się wtedy malowałam. Po prostu zaczęłam oglądać filmy zagranicznych, wybitnych makijażystów na YouTube. Miałam w sobie coś takiego, że musiałam sprawdzić we wszelkich możliwych miejscach i w możliwy sposób, czy dany kosmetyk jest warty zakupu. Mam tak do tej pory. Jeżeli jakiś produkt mnie interesuje, to przeszukam cały internet i dopiero go kupię. Jeżeli chodzi o bronzer (do konturowania) i rozświetlacz, od zawsze wiedziałam, że są to najważniejsze produkty w makijażu. Oczywiście nie dlatego, że nie można z nich zrezygnować, tylko najciężej jest wybrać odpowiedni. Bronzer nie może być czerwony, pomarańczowy, a rozświetlacz nie może być brokatem. Po tylu latach znalazłam, tak zwany duet idealny.