DENKO w pielęgnacji twarzy | NOWOŚCI | Aktualna LETNIA pielęgnacja


Minęły trzy miesiące odkąd wdrożyłam ''plan pielęgnacji twarzy'' w życie, który znajduje się w tym poście. Przypominam o tym, iż w zasadzie od tamtej pory na poważnie zajęłam się pielęgnacją dotyczącą cery. Tak naprawdę głównym założeniem ''planu'' było nic innego jak systematyczność. Nigdy wcześniej nie udawało mi się pielęgnować twarzy według określonych zasad i kolejności. Rzadko kiedy potrafiłam skończyć jakiś krem lub maść, która zazwyczaj była na trądzik, a gdy nie widziałam efektów stwierdzałam, że nie działa.
Czy plan zmienił moje przyzwyczajenia i poglądy na temat pielęgnacji? Myślę, że post mówi sam za siebie - czyli DENKO. Chyba nigdy nie cieszyłam się tak bardzo z wykończenia kosmetyków jak w tej chwili. Jestem po prostu bardzo dumna z siebie, że udało mi się zmienić moje nawyki, stosować powiedzmy ''kurację'' przez jakiś czas i ocenić efekty, które będą przewijały się poniżej.



W zasadzie to wszystkie te produkty uwielbiam. Mogę być nie obiektywna, bo zmieniając nawyki na prawidłowe, nie ma się co dziwić, że będę zadowolona. :)

Olejek myjący miałam w wersji pomarańczowej z Biochemii Urody. Przepięknie pachnie i zmywa makijaż przy pomocy szmatki muślinowej lub z mikrofibry.
Kolejny produkt również z BU - tonik z kwasem PHA 6%. Służył mi jako tonizowanie skóry po myciu i jako złuszczenie naskórka.
Bielenda Super power mezo serum - również uzupełnienie kuracji złuszczającej. Niesamowite zaskoczenie odnośnie składu i działania.
Krem Pose zaczęłam stosować dopiero w połowie pielęgnacji, gdyż nakładanie olejku było dla mnie trochę niewygodne. Produkt otrzymałam w grudniowym Shinyboxie. Jest naturalny, posiada dosyć odżywczą formułę, a zapachem przypomina mi drożdże. Sprawdził się całkiem nieźle.

Dzięki ''kuracji'' złuszczającej przy pomocy toniku i serum uspokoiłam wągry, które już w połowie pielęgnacji stały się mniej widoczne (bezbarwne) i zredukowała się ich ilość. Rozjaśniły się również piegi i drobne przebarwienia.


 Aktualna pielęgnacja


Wyżej wymienione produkty skończyły się chyba w najbardziej odpowiednim momencie - przed latem. Z racji tego, że produktów z kwasami nie zaleca się używać latem, gdyż skóra po ich działaniu jest dużo bardziej delikatna, wraz z nowościami idą zmiany. Postanowiłam skupić się na nawilżeniu skóry, która latem może być przesuszona. 


Oczyszczanie twarzy -  wiele się nie zmieniło. Zamiast olejku pomarańczowego jest olejek w wersji bezzapachowej (kupiony wcześniej dla mamy) i przyznam szczerze trochę nad tym ubolewam. :( Do zmycia olejku używam szmatki z mikrofibry, która jest moim kolejnym ulubieńcem. Idealna, nie za mocna nie za delikatna.

 Do tonizowania, czyli przywrócenia skórze odpowiedniego pH, całkowicie spontanicznie kupiłam tonik Ziaja z serii liście manuka. O tej serii niedawno było całkiem głośno, lecz żadne recenzje nie przekonały mnie do zakupu. Będąc w sklepie pamiętałam jedynie, że pasta oczyszczająca z tej serii wcale nie ma tak pięknego składu i może podrażniać. Z tymi myślami w głowie kupiłam ten tonik, a następnie szybko zajrzałam na recenzje i skład '' - uff - jest całkiem nieźle''. Cena bardzo przystępna - chyba 7 zł. w superpharm.

 Długo zastanawiałam się jakie serum wybrać na lato. Myślałam o serum z witaminą C, jednak uznałam, że bezpieczniej, skuteczniej i wygodniej będzie je stosować po lecie. Kolejne możliwości były dwie - serum Planeta Organica lub serum Babuszki Agafii, które kupiłam ze względu na dostępność stacjonarnie. Zapłaciłam ok 21 zł. Krem widoczny na zdjęciu dorwałam w Tkmaxx. Skusił mnie oczywiście skład (a co innego...). Większość to oleje i ekstrakty, witamina E na początku. Używam go na noc - na serum, gdyż jego konsystencja jest całkiem bogata i w ciągu dnia byłby za ciężki. Myślę, że powinien być jeszcze na półkach. Kosztował dokładnie 19.99 zł.


Ze względu na to, iż jest lato (prawie), a dokładniej słońce potrafi naprawdę mocno smażyć, nie zapominam o filtrach. Od jakiegoś czasu stosuję Vichy na dzień po zastosowaniu serum. Krem przeciwsłoneczny z Babydream kupiłam wczoraj, również spontanicznie. Zamierzam stosować go podczas ''celowego'' opalania. W tym momencie jest na promocji, oczywiście tylko w Rossmannie za 11,99 zł.

To wszystko w tym poście, mam nadzieję, że nowości się sprawdzą w te nadchodzące upały. A jak wygląda wasza pielęgnacja latem? Zapraszam do komentowania :))

6 komentarzy:

  1. Mam ten tonik z ziaji i ogromnie go polubiłam :) Podobnie z kremem pose :) jestem nim zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tonik okazał się delikatny a nie podrażniający, takiego szukałam i trafiłam :)

      Usuń
  2. filtr matujacy z vichy jest na mojej liscie do kupienia na dniach, bo robi się coraz cieplej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) a do tego w tej chwili do 17 czerwca jest promocja w Superpharm - gratis dostajesz 100 ml balsamu po opalaniu z Vichy ;)

      Usuń
  3. Czy ściereczka z mikrofibry, którą stosujesz, jest zwykłą szmatką dostępną w większości halach marketowych i sklepach z asortymentem kosmetycznym? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przetestowałam ich już mnóstwo i tą którą uwielbiam można kupić jedynie w Auchan, ponieważ jest to marka tej ściereczki. Kosztuje 2 - 2,50 zł. a jej nazwa to ''Ściereczka z mikrofibry uniwersalna'' :)) Wykonana z 80% poliester, 20% poliamid.

      Usuń